piątek, 26 lutego 2016

Ufok z szuflady

Ufok z szuflady i to bardzo głębokiej szuflady. Tak mnie naszło i wyciągnęłam, choć materiał na nowe prace zebrany. Ale żeby zacząć coś nowego to muszę mieć odrobinę spokoju, a że robiliśmy trochę remontów w mieszkaniu to i nie bardzo było jak. W ufoku tylko cztery kolory nieba zostały to w sam raz na przerywnik się nadaje. Męczyło mnie zresztą to jego leżenie w szufladzie, nawet nie będę sobie próbować przypominać ile lat temu zaczęty. Trochę pracy w niego włożyłam, to i żal porzucić na zawsze.
Na tym obrazie wyszyłam swoje inicjały, nie wiem po co. Podpisujecie swoje prace w ten sposób?

tak wyglądał 6 lat temu

tak rok temu
to stan na dzień dzisiejszy