I tak minął grudzień na drobiazgach świątecznych. Kartki wysłane , bombki wręczone więc można się pochwalić. W tym roku powstały moje pierwsze bombki. Trochę się obawiałam, jak pójdzie mi mocowanie haftu do styropianowej kuli, zwłaszcza, że początkowo obrazki powstały z myślą o kartkach. I materiału było ciut przy mało, ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona.
Najpierw były hafciki, na tym zdjęciu widać, że niewdzięczne "kreseczki" są niezbędne:
Kiedy już prawie wszystkie były gotowe:
Przyszło mi do głowy, żeby zrobić haftowane bombki:
Poeksperymentowałam też ze wstążką i wyszło mi tak:
Trochę jednak karteczek powstało:
A nawet dużo więcej, ale już nie haftowanych:
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i wszystkim haftującym pięknych prac.